piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 19

29.08.2013r, dom, 17:00

Po kilku minutach przyjechała karetka i zaczęli wybudzać Marco. Podłączyli mu kroplówkę.
-Jest odwodniony- stwierdził jeden z sanitariuszy.
Po chwili Reus się obudził, lecz był nadal blady jak ściana.
-Jak się Pan nazywa?- począł sprawdzać Go lekarz.
-Reus. Marco Reus.
-Ile Pan widzi palców?
-Trzy.
-Dobrze, zabieramy  do szpitala. Jest Pan osłabiony. Przyjmowane dziś były jakiekolwiek płyny?
-Nie. Nie miałem czasu. Czy ten szpital jest konieczny?
-Jest  pełno letniość więc  decyzja należy do Pana.
-Dobrze, więc Przepraszam za fatygę ale nie pojadę z Wami do szpitala.
-Dobrze to my  w takim razie się zbieramy.
Marco w tej chwili zaczął podnosić się z łóżka.
-Uważaj! Co robisz? Czemu nie pojechałeś do tego szpitala?
-Muszę Ci coś powiedzieć- zaczął blondyn
-I to nie mogło zaczekać?
-Nie. O rany, kręci mi się  w głowie.
-Marco  usiądź. Zrobię Ci herbaty.
Blondyn usiadł na kanapie a ja po chwili weszłam z parującym napojem do pokoju.
-Co to?
-Nie bój się, nie otrujesz się.
-Nie o to chodzi. Ładnie pachnie- zaśmiał się Marco.
-Herbata z miętą i gruszką. Pyszna, spróbuj.
-Zosia... Muszę Ci coś powiedzieć.
-Marco, nie powinieneś się przemęczać.
-Daj dokończyć. Myślałem, że jesteś z Karolem i byłem taki wściekły, że nawet Leitnerowi się oberwało. Nie wiedziałem, ze kłamałaś.
-Przepraszam, po prostu się przestraszyłam.
-Zosia, nie gniewam się na Ciebie. Nie byłbym nawet w stanie.
-Nie wiem co mam Ci powiedzieć Marco. Jestem totalnie rozbita, rozumiesz? Nawet nie umiem się określić.

-Zaufaj mi proszę. Nie wszyscy są tacy jak Karol. Nie chcę Cię skrzywdzić, chcę być przy Tobie w każdym momencie Twojego życia.
-Marco, wybacz tak bardzo boję się zaufać ludziom a co jeśli ja coś spieprzę?
-Zosik Ty? Nie znam bardziej wrażliwszej osoby od Ciebie.
Mam chyba ostatnio jakieś gorsze dni, bo zaczęłam szlochać.
-Ej, czemu płaczesz?- zapytał Reus
-Nie wiem- odparłam
-Chodź tu głuptasie- stwierdził Reus otwierając swoje ramiona.
-Teraz masz całą mokrą koszulkę przeze mnie.
-Nie przejmuj się- stwierdził Marco.
Blondyn pochylił głowę, żeby potrzeć nosem czubek mojego nosa. Wtedy musnęłam nieśmiało jego wargi.

Po prostu tak samo z siebie wyszło. Oddał pieszczotę równie delikatnie a już po chwili zasmakowaliśmy namiętnego pocałunku.

30.08.2013r, sypialnia, 10:30

Budząc się poczułam mocne objęcie wokół własnej talii. Reus trzymał mnie jakby się bał, że ucieknę.
-Marco?
-?
-Co teraz będzie?
-To zależy od tego czy pozwolisz mi pobyć w swoim życiu.
-A co jeśli się zgodzę?
-To wtedy będziemy naprzystojniejszą parą pod słońcem- zaśmialiśmy się obydwoje
-Chyba Cię kocham wiesz?- pocałowałam blondyna w nos.
-Chyba? To ja wiem co zrobić, żeby było na pewno.
Reus zaczął mnie gilgotać.
A, że Roztocka ma wszędzie gilgotki, gdzie to możliwe to już pokładałam się ze śmiechu.
-Reus przestań! Dobra! Już jestem pewna!
-Chciałaś coś powiedzieć?- nie przestawał mnie gilgotać.
-Tak, kocham Cię głupku.
-Na pewno?
-Tak, przestań- Marco wysłuchał moich próśb i przestał mnie dręczyć.
-Idę zrobić coś do jedzenia.
Poszłam w stronę kuchni aby przygotować posiłek. Gotowała mi się już woda w czajniku gdy zobaczyłam Reusa w drzwiach.
-Ejj, wczoraj byłeś ledwo żywy, nie wstawaj!
-Spokojnie, nic mi nie będzie. Co jemy?
-Masz grypę żołądkową, powienieneś jeść lekkie rzeczy dlatego zjesz dziś płatki, ja ogarnę sobie omlecik.
-Nie masz serca kobieto.
-Też Cie kocham blondasku- poczochrałam jego blond czuprynkę.

***

-Pyszne płatki, co nie?- zapytałam
-Delicje- rzeknał Marco- Muszę zbierać się do domu.
-No sam nie pojedziesz. Jesteś jeszcze słaby.
-Zosik...
-Nie gadaj tyle, jesteś skazany na moją obecność.
****************************************************
Hej:**
Kto mnie wielbi? hahahahah
No nie mogłam już patrzeć jak się męczą i zrobiłam tak, że są razem!
Kto się cieszy?
Pisze w komentarzu!!!!!!
Kocccham ♥
Was
oczywiście!
Buziaki:*
Julita

16 komentarzy:

  1. Świetne, świetne i jeszcze raz świetne! No w końcu nasze gołąbeczki są razem. Reus na pewno zaopiekuję się Zosią i jestem pewna, że nie skrzywdzi jej tak jak Karol. Wielbię to opowiadanie. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Supeeerrrr ! Są razem ... Ale jak się domyślam sielanka długo nie potrwa ? Taaak wielbimy Cię !! Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;***

    Czekam do piątku ! <3
    Ściskam !


    OdpowiedzUsuń
  3. Ty przecież wiesz, że Ja Cię wielbię! ♥
    No i są razem no! ♥♥♥
    Od razu lepszy weekend jak dla mnie! ;)
    Ten pocałunek ach!! ;)
    Buziaki:***

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu są razem! Mam nadzieję że ich szczęście będzie trwało długo :3 Czekałam na to :D
    Co do rozdziału to genialny <3
    Czekam na kolejny
    Pozdrawiam :*

    PS. Zapraszam również do mnie

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział, super, że są razem :) czekam na kolejny i zapraszam pomimowszystkokocham.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle na to czekałam! ♥
    W końcu są TOGETHER!
    Wielbie Cię! hahah
    Na rękach Cię będę nosić! ;)
    Buziaki\:*****

    OdpowiedzUsuń
  7. dawno mnie tu nie było za co przepraszam!!!!!!
    Ale nadrobiłam! :D
    Świetne<33
    No i wreszcie razeeeem!
    Lubie to!
    Pozdrawiam:**

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy się cieszy ! ;d Ach w końcu się doczekałam. Teraz, żeby tylko im się dobrze układało ;)
    Rozdział rzecz jasna genialny ! Czekam na kolejny ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział! :*
    Oj jak ja się cieszę, że nareszcie są razem <3
    Oby teraz wszystko było dobrze ;p
    Aww słodko *.*
    Cud, miód i malina :)
    Czekam na nowy.
    Pozdrawiam :*
    PS: U mnie rozdział będzie dopiero za tydzień w sobotę, bo teraz mam strasznie dużo nauki ;***

    OdpowiedzUsuń
  10. Awwww ! ;*
    W końcu są razem, już myślałam, że nigdy to tego nie dojdzie ;)
    Mam nadzieję, że od teraz już wszystko będzie dobrze i, że ten Karol odpierniczy się od Zosi ;)
    Czekam na nn ! ;D

    Pozdrawiam, Karinka. : * <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Nareszcie są razem :) Już myślałam, że się nie doczekam :D Oby teraz nikt nie próbował zaszkodzić ich związkowi. Oby Karol dał sobie spokój ;p Czekam na następny! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jupi! :D
    W końcu są razem, nanananana ale fajnie! ;D
    Poprawiłaś mi tym humor :)
    -Kamila ;>

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo fajne piszesz. Dodaję do obserwowanych. :D

    Zapraszam do siebię. http://goawayyouareloser.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja się cieszę!
    Ja Cię wielbię! ♥
    W końcu razeeeem!
    Jeeeeeeeeeeeeeeee!
    Pozdrawiam:*
    http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nareszcie razem <3
    Rozdział świetny.
    Czekam na nn
    Pozdrawiam :*

    http://zapomnij-na-zawsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń