Ugh.
Pora wziąć się do roboty i posprzątać to pobojowisko po meczu. Co było w szatni, chyba nie muszę Wam relacjonować.
Jedno wielkie śmietnisko!
Uff...
Szatnia ogarnięta, został mi tylko mój sektor.
Muszę przyznać, że jak na pierwszy dzień pracy, idzie mi całkiem nieźle. A zresztą co ma nie iść, w końcu to tylko sprzątanie.
W sumie nie jest tu źle.
Ludzie, którzy tu sprzątają są całkiem mili, co nie oznacza, że chcę tu zostać na zawsze.
Zobaczymy co czas pokaże.
No więc wkładam sobie słuchawki w uszy, w głośnikach moja ukochana Rihanna z utworem "What's my name". Tak się wsluchałam w utwór, że nie zczaiłam się, że na boisko wbiegli piłkarze.
Sprzątałam już ostatni rząd, który był najniżej a zarazem najbliżej boiska.
Odwrócona tyłem do Borussen sprzątałam miejsce nr 42 aż poczułam na swoim tyłku mocne grzmotnięcie.
Wyjęłam słuchawki z uszu i usłyszałam krótkie "Przepraszam". Wiedziałam, że ktoś kopnął piłkę prosto w mój tyłek.
-Ejj, który to?- zapytałam
Nie zdążyłam się odwrócić a przede mną wyrósł Marco Reus.
-Przepraszam- odrzekł
-Co mi tu po Twoim przepraszam. Uważaj jak kopiesz!- nawet nie wiecie jak się zdziwiłam skąd we mnie tyle agresji i to wobec chłopaka, którego niedawno chciałam unikać jak ognia.
-To znowu Ty?- zapytał
-Och. Przepraszam, że Cie rozczarowałam swoją osobą- odrzekłam oschle.
-Ejj, nie o to mi chodziło.
-Dobra, dobra
-Skoro tak często na siebie wpadamy( o Panie Reus cóż za idealny dobór słów) to może się przedstawisz.
-Zosia Roztocka, lat 22, nr buta 38 wystarczy?
-Więc Zosiu...słodko wyglądasz jak sie złościsz aaa i nie przejmuj się lubię jak na mnie wpadasz.
Moja twarz nabrała teraz koloru buraczanego.
Ughhhh.
Tani chwyt.
I jakoś tak nagle nie czułam sie jak jakaś szara myszka wśród gwiazdeczek Bundesligi. Może to dziwne, ale czułam się normalnie. Tak jakby to było normalne, że słynny piłkarz ot tak sobie upatrzył mój tyłek i bach!
Dobra, przesadzam.
Wcale sobie nie upatrzył, po prostu tak wyszło.
Mówiłam, ze nie lubię sportu?
Nieprawda!
Ja Go nienawidzę!
Dobra skończyłam.
Boczkiem sobie tuptam, żeby nikt nie zauważył i zmierzam do wyjścia aby opuścić SIP.
Uffff
Udało się
Pierwszy dzień pracy już za mną.
Teraz tylko szybki prysznic, obiad, zawioze mamę do kliniki i ruszam na podbój sklepów z Simone.
05.08.2013, Galeria, 16:25
Spóźniona bo spóźniona ale dotarlam.
-No kobieto gdzieś ty była?- wita mnie Sim
-Też się cieszę, że Cię widzę.
-Jak tam pierwszy dzień w pracy Zosik?
-Daj spokój.
-Coś nie tak?
No i tak oto relacjonuję blondynce cały mój dzień roboczy na SIP.
-Żartujesz? Że niby słynny Marco Reus kopnął Cię w tyłek?- dopytywała sie dziewczyna.
-Nie kopnął mnie w tyłek tylko piłka mnie trafiła.
Ale zaraz, zaraz.
-Simone?- pytam
-Tak?
-Co się tak podniecasz, przecież nie lubisz piłki nożnej.
-Kochanie ja jej wprost nienawidzę. ale nie pogniewałabym się o takiego Reusa przy moim boku.- rozmarzyła się Simone- wyobraź sobie minę mojego byłego jakby zobaczył mnie z jego ukochanym graczem. Chyba by sie wściekł.
-Simone, Simone?- zaczęłam machać dziewczynie rękoma przed oczami, bo najwidoczniej była już na innej planecie.
Po 2 minutach sie ocknęła.
-No?
-Chcesz wiedzieć, co było dalej?
-O Jezu! To było coś dalej? Mów szybko, bo padnę tu na zawał!- ostatnie zdanie wykrzyczała już Simone.
I opowiedzialam jak to lekko naskoczyłam na Reusa i to też jak zaczął się przymilać.
-Zosik! No i co było potem?
-Jakie potem? Odwróciłam się na pięcie i sprzątałam dalej.
-No oszalałaś?! Trzeba było coś zrobić!
-Sim! To słońce źle na Ciebie działa- popukałam ją w czoło- Idziemy do sklepu!
Z wielkim ociągnięciem ale blondynka weszła za mną do odzieżówki.
-Dobra biorę ten sweterek, jeansy i tą koszulkę. A ty co wypatrzyłaś?- pytam po skompletowaniu moich zakupów.
-Żartujesz? Co Ty tu kupujesz. Chodź! Tobie jest potrzebne sexi wdzianko i ta kiecka będzie extra.
Złapałam sexi wdzianko w dwa palce i powiedziałam:
-Sim, nie zamierzam na to nawet patrzeć a to- wskazałam na sukienkę- gdzie ja mam sie w tym pokazać? Przeciez to nawet mi tylka nie zakrywa.!
-Zosik! No i o to chodzi. Jezu! Na jakim Ty świecie żyjesz i jak to gdzie masz się się pokazać? Reusowi oczywiście!- odrzekła Simone.
Teatralnie wywracając oczami odłożyłam rzeczy na swoje miejsce.
- Opanuj się, do pracy mam w tym iść? Oszalałaś? Dobra koniec tematu. Do kasy i wychodzimy.
Jak też rozkazałam tak uczyniłyśmy. Simone jeszcze chwila została przy kasie, ja już pakowałam moje rzeczy do samochodu.
Odwiozłam moją zwariowaną towarzyszkę do domu po czym parkując otrzymałam smsa:
"Sprawdź schowek. I nie dziękuj. Prezent ode mnie.
Sim"
Sprawdzilam schowek i znalazłam podarunek.
-No wariatka- zaśmiałam się na głos widząc to samo sexi wdzianko, które odłożyłam w sklepie.
--------------------------------------
Ołł:)
Jest kolejny:)
Mam nadzieję, że jako tako sie spodoba:)
Polecam bardzo gorąco bloga: http://fajnymezczyznadobrzezepilkarz.blogspot.com/
Miłego dnia robaczki:)Julita
świetne<33
OdpowiedzUsuńTak myślałam, ze będzie zderzenie w spotkaniu z Reusem:D
hahaha:D
Simone najlepsza:d
Buziaki:**
Cudowny rozdział. Czułam, że Zosia i Marco będą musieli ponowanie się spotkać. Och ta Simone, nieźle pokręcona dziewczyna :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. Pozdrawiam :*
Hhahah Simone !! :D Najlepsza !! :P Czekam na next'a ! :* Pozdrawiam i zapraszam do siebie : http://miloscranialekazdychcejejdoswiadczyc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń:DDD CZEKAM NA KOLEJNY
OdpowiedzUsuńHahaha Simone jest po prostu mega :3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Czekam z niecierpliwością na nn ;) Buziaki :*
ohohoh Simone rozwaliła system:)
OdpowiedzUsuńZosia i Marco <33
Ach:)
Czekam na nn:)
Pozdrawiam
Simone jaka aparatka:D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn:)
Buziaki:**
Simone jest dobra;) czekam jak to się dalej potoczy.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie : http://bujaniewchmurach.blogspot.com
booooooooooski rodział. po prostu piękny. czekam z niecierpliwościa na następny i zapraszam do mnie : http://cecilia-zayn.blog.pl/ . mile widziane komentarze :)
OdpowiedzUsuńto jest świetne<33
OdpowiedzUsuńSimone mnie rozwala:D
Dobrze, ze się znowu natknęli na siebie:)
Buziaki:**
no normalnie uwielbiam<33
OdpowiedzUsuńhaha sexi wdzianko najlepsze:D
Ciekawe czy się przyda:D
Buziaki:**
Simone jest zdecydowanie najlepsza! :D
OdpowiedzUsuńRozdział po prostu genialny! Czekam na następny :)
Pozdrawiam :*
Taka przyjaciółka jak Simone to skarb! Dobrze, że dba o zycie towarzyskie Zochy :D I mam nadzieję, że Zośka wykorzysta sexi wdzianko jakoś niedługo.. I że spotka się z Reusem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
haha normalnie już kocham to opowiadanie<33
OdpowiedzUsuńSimone najlepsza:D
Pozdrawiam:**
rozdział jest cudowny.
OdpowiedzUsuńAhh..ta Simone.
Cudo :*
OdpowiedzUsuńReus jaki agent :D
Kocham to opowiadanie :)
Bardzo dziękuję za polecenie mojego bloga :*
Pozdrawiam :P
Świetny ten rozdział, naprawdę zachwyca mnie Twój styl pisania i Twoja kreatywność. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przyjaciółka wysłała mi link do tego bloga. :)